W roku 2021 dzięki grantowi z niemieckiej Fundacji EVZ Fundacja Nomina Rosae z Nowego Sącza zrealizowała projekt badawczo- edukacyjny „Wojenny Nowy Sącz”.
Na stronie projektuwww.wojennysacz.plznajdują się materiały edukacyjne i biografie, zdjęcia oraz filmy dokumentalno-fabularyzowane. Całość poświęcona jest czasom II wojny światowej (1939-1945) na ziemi sądeckiej. Zapraszamy do odkrywania tych ciekawych i ważnych treści!
„Głównym celem projektu jest stworzenie strony internetowej poświęconej historii Nowego Sącza podczas okupacji niemieckiej, zawierającej interaktywną mapę miasta oraz ważnych punktów w miejscowościach wokół niego, w których w czasie wojny zlokalizowane zostały obozy pracy przymusowej. Nasza mapa zawierać będzie obszerną bazę danych i wiedzy dotyczących czasów niemieckiej okupacji, a jako całość stanowić będzie pogłębione studium przypadku miasta i jego mieszkańców pod okupacją. Mapa zawierać będzie artykuły, filmy, podkasty, relacje świadków, zdjęcia archiwalne z czasów II wojny światowej, współczesne zdjęcia opisywanych miejsc i nie tylko”… (cytat za: informacją na stronie Fundacji Nomina Rosae).
POLECAMY
Fundacja EUROS włączyła się w projekt na zasadzie partnerstwa, prowadziliśmy kwerendę, powstały autorskie teksty. Polecamy szczególnie materiał filmowy w serii „Tryptyk wojenny”:
MOŻESZ POMÓC
Strona internetowa jest nadal uzupełniana przez administratora: Fundację Nomina Rosae z Nowego Sącza. W związku z tym apelujemy: jeśli jesteście w posiadaniu materiałów takich, jak wspomnienia, zdjęcia, nagrania, wszelkie pamiątki z okresu okupacji w Nowym Sączu i okolicach, przechowywane w Waszych domach, a czasami tylko w pamięci nestorów Waszych rodzin – skontaktujcie się z nami: fundacja.euros@gmail.com, pod numerem tel. 692-668-346 albo z Fundacją Nomina Rosae. Wasze wspomnienia i pamiątki bardzo ubogacą ten projekt, dając jak najpełniejszy obraz tamtych trudnych czasów.
Nasza Fundacja od wielu lat podejmuje działania promujące postać i twórczość wybitnego artysty-malarza Bolesława Barbackiego z Nowego Sącza. Zachęcamy do przeczytania krótkiego biogramu poniżej. Corocznie staramy się upamiętnić tę wybitną, a często zapomnianą szerszej publiczności postać.
Dla zainteresowanego odbiorcy przygotowaliśmy MATERIAŁY własne, które przybliżają życiorys i dzieła artysty, ściśle związane z ukochanym z miastem rodzinnym:
Folder turystyczny
który przedstawia miejsca w Nowym Sączu szczególnie związane z malarzem oraz prowadzi Turystę krok po korku poprzez miasto i wydarzenia z życia artysty (do pobrania TUTAJ)
decyzją Rady Miejskiej Nowego Sącza ogłoszono rok 2021 Rokiem Bolesława Barbackiego w Nowym Sączu. Chcąc włączyć się w uroczystości rocznicowe przygotowaliśmy wydarzenie w postaci cyklu postów na naszym profilu Facebook’owym pt. „12 portretów Bolesława Barbackiego”. Treści kolejnych postów są do pobrania tutaj.
artykuł o życiu Hanki Kassube i jej relacji z artystą w publikacji „Bolesław Barbacki – album część 2”, wyd. Muzeum Ziemi Sądeckiej i Goldruk, Nowy Sącz 2024.
POLECAMY:
wystawę stałą obrazów Bolesława Barbackiego i pamiątek po artyście w Gmachu Głównym Muzeum Ziemi Sądeckiej, al. Jagiellońska 56 w Nowym Sączu. Wirtualny spacer po Galerii Obrazów możecie odbyć oglądając materiał poniżej lub klikając tutaj
film dokumentalno-fabularny o Bolesławie Barbackim pt. „Portret Polaka” produkcji Fundacji Nomina Rosae z Nowego Sącza, który powstał w ramach projektu „Filmoteka Małopolska – edycja 2018” – dostępny pod tym linkiem
dwa tomy albumów twórczości Bolesława Barbackiego – autorstwa Piotra Droździka i Agnieszki Małeckiej, wydane przez Muzeum Ziemi Sądeckiej i wyd. Goldruk – w sprzedaży w Muzeum Ziemi Sądeckiej
Mamy głowy pełne planów i pomysłów. Chcemy uzupełniać wiedzę o Bolesławie Barbackim i jego twórczości dalszymi informacjami. Jeżeli jesteś w posiadaniu materiałów archiwalnych (dokumentów, zdjęć) związanych z osobą Bolesława Barbackiego lub możesz podzielić się wspomnieniami o nim, prosimy, poinformuj nas o tym pisząc na adres: fundacja.euros@gmail.com lub telefonicznie: 534-172-075.
RYS HISTORYCZNY
Kim był Bolesław Barbacki?
Artysta urodził się w Nowym Sączu 10 października 1891 roku jako trzeci syn nauczyciela i c.k. inspektora szkół ludowych Leona Barbackiego oraz Heleny z Pawłowskich Barbackiej, również nauczycielki. Przy ulicy Kunegundy 6a do dziś stoi skromny, murowany dom, będący fragmentem dawnego podmiejskiego gospodarstwa w którym wychowywało się sześcioro dzieci Leona i Heleny: Tadeusz, Bolesław, Zdzisław, Witold, Helena i Włodzimierz. Był to także dom rodzinny dla dwóch przyrodnich braci Bolesława – Romana i Leona, urodzonych z drugiego małżeństwa ojca z Joanną Rzaską. Joanna była dyrektorką żeńskiej szkoły ludowej im. K. Hoffmanowej w Nowym Sączu i poślubiła Leona po śmierci Heleny w 1907 r. Sad otaczający dom oraz kawałek pola ciągnący się na zachód aż po nasyp kolejowy były miejscem dziecinnych zabaw rodzeństwa Barbackich a także źródłem podstawowego zaopatrzenia dla licznej rodziny.
Dla Bolesława Nowy Sącz był ukochanym miastem rodzinnym, miejscem, z którym świadom związał się przez większą część dorosłego życia. Tutaj ukończył szkołę powszechną (ludową). Tu uczęszczał do C.K. Gimnazjum, z potem Drugiego C.K. Gimnazjum, gdzie został przeniesiony w chwili jego utworzenia w 1907 roku. Trzy lata później, po pomyślnym złożeniu matury, zdał egzaminy wstępne na Akademię Sztuk Pięknych w Krakowie oraz (za namową ojca dla którego zawód artysty wydawał się niepewnym źródłem utrzymania) na Wydział Filozoficzny Uniwersytetu Jagiellońskiego. Po semestrze intensywnej nauki na obu kierunkach Bolesław przeniósł się z Wydziału Filozoficznego UJ na Wydział Prawniczy jako mniej wymagający dla zamiłowanego w sztuce studenta ASP.
Od wczesnej młodości dla Bolesława malarstwo było bardzo ważne. Jego talent ujawnił się już we wczesnym dzieciństwie i był skrzętnie pielęgnowany przez rodzinę; jako uczeń gimnazjalny odbierał dodatkowe lekcje rysunku u artysty malarza Antoniego Broszkiewicza. Wyćwiczonej ręce i wybitnemu talentowi Bolesław zawdzięcza przyjęcie na studia w ASP do szkoły malarskiej Teodora Axentowicza (ówczesnego rektora), pomimo pojawienia się na uczelni tuż przed końcem egzaminu wstępnego.
Studia akademickie Bolesława zostały przerwane przez wybuch I Wojny Światowej. Bracia Tadeusz i Zdzisław zostali powołani do armii austriackiej. Młodszy Witold wstąpił do Legionów Polskich – miał wtedy 16 lat. Z II Brygadą przeszedł całą kampanię karpacką, za co po wojnie odznaczony został orderem Virtutti Militari. Bolesław również snuł plany wstąpienia do Legionów lecz ostatecznie ochotniczo na front nie wyruszył, z tej samej przyczyny, dla której nie został zmobilizowany do armii zaborczej – miał słaby wzrok i nosił okulary. Tradycje patriotyczne kultywowane były w rodzinie Barbackich przez lata a przygotowanie do walki o niepodległość nie było tylko czczym słowem. Bracia już jako gimnazjaliści uczęszczali na gimnastykę do Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”. Kilka lat przed wybuchem wojny Bolesław wraz z przyjacielem Romualdem Mossoczym (późniejszym śpiewakiem operowym) założyli tajne Koło Filareckie. Koło tworzyło sieć konspiracyjnych zgrupowań młodzieży zarówno męskiej jak i żeńskiej w Sączu i okolicach. Na tajnych spotkaniach realizowano program samokształcenia, edukacji patriotycznej a nawet musztry pseudowojskowej. Wydawano gazetkę „Emissaryusz”, którą Bolesław ilustrował i do której zapewne pisywał. Pomimo wielkich ambicji wsparcia walczącej ojczyzny, niedługo po wybuchu wojny Bolesław zmuszony był wyjechać z Galicji do Ischlu w Tyrolu w ramach ewakuacji wyższych urzędników cesarskich i ich rodzin, towarzysząc ojcu i siostrze. Pomimo wielkiego niepokoju o los braci, okres kilkumiesięcznego pobytu w Austrii był płodny w dzieła sztalugowe, głównie krajobrazy wysokogórskie i portrety przebywających tam Polaków. Tadeusz, Zdzisław i Witold szczęśliwie przetrwali służbę wojskową, niestety końca wojny nie doczekała ich jedyna siostra Helena, ukochana Helusia, która zmarła po krótkiej chorobie płuc niedługo przed osiągnięciem pełnoletniości.
Bolesław nigdy sam nie założył rodziny, ale silnie angażował się w życie rodzinne braci. Po przedwczesnej śmierci brata Zdzisława w 1937 r. został opiekunem jego żony i dzieci. Był to jeden z powodów, dla których nie zdecydował się opuścić Nowego Sącza aby przenieść się do któregoś ze znanych ośrodków malarskich w kraju czy też za granicą, jak czyniło wielu artystów, gdzie łatwiej mógłby kształtować swój talent i realizować śmiałe projekty malarskie. W początku lat 20-tych Nowy Sącz był miastem, w którym znalezienie młodych kobiet chętnych do pozowania artyście do scen rodzajowych i aktów graniczyło z niemożliwością. I tak płótna z projektem „Wiosny” czy też „Wenus” musiały ustąpić licznym studiom stróżów nocnych i staruszków, których tłumnie przyprowadzał do pracowni malarza jego bliski przyjaciel Romek Uhacz. W taki sposób powstało interesujące płótno o tematyce społecznej „Politycy”. Tak też Bolesław wszedł na ścieżkę mistrza portretu. W Nowym Sączu okresu międzywojennego zamówienie portretu u „Bolka” stało się wyznacznikiem dobrego smaku i mody. W latach 30-tych Bolesław będąc już uznanym artystą, o dorobku poważanym przez krajowych krytyków sztuki, coraz liczniej mógł tworzyć zachwycające kobiece akty, jednak do projektów wielkoformatowych płócien i scen zborowych z początków kariery artystycznej niestety nigdy nie powrócił.
Miejsce szczególnie kojarzone z artystą przez mieszkańców Nowego Sącza to eklektyczna Willa Maria przy ul. Jagiellońskiej 60 (jeden z najpiękniejszych budynków w Sączu, projektu Jana Perosia). Tam do lat 90-tych ubiegłego stulecia, w pokojach użyczanych przez rodzinę, mieściła się Mała Galeria Obrazów Bolesława Barbackiego. Był to dom brata Zdzisława, adwokata i sędziego oraz jego żony Janiny z Kijasów, którzy od 1923 roku udostępniali malarzowi kilka pomieszczeń z przeznaczeniem na mieszkanie i pracownię malarską. W Nowym Sączu Bolesław Barbacki zapisał się w pamięci mieszkańców nie tylko jako artysta ale również jako nauczyciel, społecznik, aktor i reżyser. Jeszcze w trakcie I wojny Bolesław ukończył Wydział Prawa UJ jednak w zawodzie prawnika nie pracował nigdy. Jego pierwszą praca zawodową było nauczanie rysunku w sądeckim gimnazjum żeńskim. Dla szkolnictwa Bolesław zasłużył się szczególnie w latach późniejszych jako organizator, dyrektor i nauczyciel Szkoły Przemysłowej Żeńskiej Towarzystwa Szkół Ludowych w Nowym Sączu. Była to szkoła krawiectwa i bieliźniarstwa (z przedmiotami ogólnokształcącymi jak historia, polski, niemiecki, geografia), kierująca swój program nauczania do panien nie bardzo majętnych. Dziś do tradycji tej szkoły nawiązuje Zespół Szkół nr 3 im. Bolesława Barbackiego przy ul. Morawskiego. Gdy w 1929 r. po trzech latach nauki Szkołę Przemysłową ukończyły pierwsze absolwentki Barbacki założył dla nich Wytwórnię Przemysłową, gdzie mogły zdobywać pierwsze doświadczenie w pracy i handlu.
W 1918 roku Bolesław Barbacki był współorganizatorem teatru amatorskiego działającego przy Towarzystwie Gimnastycznym „Sokół” pod nazwą Towarzystwo Dramatyczne. W teatrze pełnił role reżysera, scenarzysty i aktora. Jako reżyser starał aby repertuar był aktualny i grany na wysokim poziomie. Grająca z nim kilkakrotnie Wanda Siemaszkowa, która przyjeżdżała do Krynicy na wypoczynek, wspominała Barbackiego jako świetnego aktora i partnera równego zawodowym aktorom. Barbacki bardzo dbał o charakteryzację. W kuluarach teatru krążyła anegdota o tym, jak w przebraniu żebraka, odpoczywając przed spektaklem przed drzwiami „Sokoła”, uzbierał do kapelusza niezłą sumkę przede wszystkim od nieświadomych maskarady kolegów z Towarzystwa! Jako reżyser i scenarzysta miał zamiłowanie, co nie dziwi u malarza, do rozmachu i obrazowania scenicznego. Nie rzadko na początku spektaklu jego dekoracje otrzymywały brawa przy pustej scenie.
Bolesław był związany z „Sokołem” nie tylko poprzez Teatr. Po rezygnacji prezesa Romana Sichrawy, który w tamtym czasie sprawował urząd prezydencki, obrano prezesem Barbackiego. Był nim od 1937 roku właściwie do 1941. Poświęcił się przede wszystkim uzupełnianiu księgozbioru o sekcję nowości, a także tworzeniu nowych sekcji sportowych (dwa razy udało się zorganizować ślizgawkę dla mieszkańców oraz profesjonalną sekcję hokeja na lodzie). Wielką i ważną inwestycją była budowa stadionu sokolego. Parcele na ten cel dokupywano w okolicy dzisiejszych ulic Morawskiego i Wolności przez wiele lat. Barbacki doprowadził zamierzenie do etapu realizacji i wzniósł okazały stadion, według własnego projektu, który był jednym w większych obiektów tego typu w Małopolsce. W trakcie wojny Niemcy zamienili stadion na plac ćwiczebny, a brak należytej konserwacji doprowadzili o dewastacji obiektu w latach późniejszych. Po II wojnie miał tu siedzibę Klub Sportowy „Sandecja”, jednak resztki stadionu rozebrano w latach 70-tych tworząc plac pod budowę nowego obiektu. Ostatecznie nowy stadion powstał w innym miejscu a na pustym placu, zwanym „Starą Sandecją”, pozostało tylko wspomnienie po sokolim obiekcie projektu Barbackiego.
Bolesław angażował się ponadto w inne grupy społeczne m.in. był członkiem w Komitecie Odbudowy Zamku Sądeckiego. Staraniem Komitetu tuż przed II wojną światową udostępniono publiczności część odremontowanych pomieszczeń średniowiecznego zamku, gdzie ulokowano ówczesne Muzeum Ziemi Sądeckiej (zamek wraz z eksponatami został doszczętnie zniszczony pod koniec działań wojennych).
Wybuch II wojny światowej stał się początkiem tragedii wielu Polaków, w tym Bolesława Barbackiego. Niemcy wkroczyli do Sącza w pierwszych dniach września, od początku obchodząc się z miejscową ludnością bardzo brutalnie. Nowy Sącz szybko zorganizował konspiracyjne odziały ZWZ-AK, które przede wszystkim prowadziły partyzantkę i organizowały kurierów przeprowadzających ludzi i przenoszących informacje przez granice na Węgry. Z zachowanych strzępów wspomnień osób, można wnioskować, że i Barbacki uczestniczył w działaniu podziemia. Jaka była jego rola tego nie wiemy, na pewno w pierwszych dniach wojny uczestniczył w akcji ratowania zbiorów księgarskich „Sokoła”, a także czytał i zapewne kolportował polską bibułę. Bolesław nie zgadzał się na wyjazd z Sącza i ukrywanie się pomimo niebezpieczeństwa aresztowania. Mawiał, że „Niemcy są wszędzie” i nie chciał opuścić rodziny. Pierwsze jego aresztowanie przez Gestapo w lutym 1941 r. zakończyło się powrotem na wolność z powodu braku dowodów nielegalnej działalności. Doświadczenie to, okupione co prawda utratą kilku zębów na skutek pobicia przez słynącego z okrucieństwa Heinricha Hamanna, szefa sądeckiego Gestapo, wzbudziło w artyście pewne poczucie bezpieczeństwa i równowagi wewnętrznej. W roku 1941 powstały portrety przedstawiające beztroskie młode kobiety i dumnych, zadowolonych mężczyzn. Niestety okupant bezlitośnie realizował swoją politykę eksterminacji polskiej inteligencji i Bolesław został aresztowany ponownie, tym razem jako zakładnik po ataku partyzanckim na niemieckich policjantów. Zabrano go wprost od sztalug w Willi Marii… Wydarzenie to upamiętniła sądecka poetka w wierszu:
„Zabrali Go”
B.Barbackiemu
Na sztalugach niedokończony obraz pulsujący barw słonecznych grą – i łez plama w czyichś oczach modra: zabrali go.
Zrazu cisza była krwawa i sina – z przerażenia wyszarpany płat… potem błądził ktoś w pracowni – (dziewczyna…) drżące ręce na obrazach kładł.
Lęk się kłębił i niepokój wśród miasta – u więzienia zawisnął skrzepłą mgłą… Na sztalugach mrok się pustką rozrasta – zabrali go.
Wiatr zajęczał i uderzył o kraty – od Dunajca, od sądeckich gór wiatr, aż drgnął księżyc, potem spłynął za wiatrem spojrzał w celę i opadł jak łza.
Z willi Marii po więzienie ukosem drzewa drzewom wieść podają złą – i w świat idzie i zawodzi po rosie – zabrali go!
Władysława Szkaradek-Lubasiowa napisano w Nowym Sączu, w roku 1941
(Wiersz ukazał się na łamach „Wiadomości Sądecko-Limanowskich” nr 39 (1956), s. 3.)
Bolesław Barbacki zginął z rozkazu hitlerowców wraz z 45 innymi zakładnikami 21 sierpnia 1941 r. rozstrzelany przy cegielni w Biegonicach (dziś dzielnica Nowego Sącza). Niedługo po przejściu frontu jeszcze w styczniu 1945 r. powołano specjalny komitet ekshumacyjny, który doprowadził do rozpoznania przez rodzinę zwłok artysty i pochowania go wraz z innymi ofiarami we wspólnej mogile na tzw. „Starym Cmentarzu”, gdzie poległych opłakuje kamienny pomnik zbolałej matki – „Sądeckiej Piety”.
Bolesław malował niemal nieprzerwanie całe dorosłe życie. Upodobał sobie szczególnie portrety, co było w pewnym stopniu efektem życiowych okoliczności ale też świadomym wyborem wynikającym z jego zainteresowań i idei sztuki, którą wyznawał. Chciał odzwierciedlać naturę, być swoistym kronikarzem – sprzeciwiał się nowym prądom, jako niszczącym dorobek poprzednich pokoleń i nie uznawał malarzy, którzy szukali sławy zaskakującymi dziełami, ignorując wypracowane przez pokolenia narzędzia i prawidła sztuki malarskiej. W trakcie rocznego pobytu w Paryżu w 1924, zniechęcił się ostatecznie do środowiska awangardy, odciął się od bohemy artystycznej tamtych czasów. Najwięcej czasu spędzał w Luwrze, kopiując (z resztą pierwszorzędnie!) dzieła malarzy renesansu i baroku. W ówczesnych czasach niewielu artystów i krytyków sztuki podzielało jego poglądy. Było to powodem jego zmartwień, ciągłych wątpliwości co do słuszności obranej drogi, a także przyczyną pozostawania poza głównym nurtem artystycznych trendów. Poza tym był po prostu człowiekiem z natury skromnym. W 1916 roku odbyła się pierwsza publiczna wystawa jego malarstwa zorganizowana przez wojskowy Czerwony Krzyż w Nowym Sączu na cele dobroczynne. Wystawa ta odniosła sukces, co zachęciło malarza do organizacji kolejnych: we Lwowie, Krakowie, Warszawie, Zakopanem, Katowicach, Poznaniu… niezmiennie z entuzjastycznym przyjęciem publiczności. Zamówień na portrety nie brakowało zarówno w Sączu jak i poza nim. Barbacki portretował m.in. profesorów lwowskich, a tuż przed wojną przyjął zamówienie na portrety generalskie w Warszawie. Dziś jednak próżno szukać jego nazwiska w popularnych podręcznikach do historii sztuki. Barbacki był świadomym malarzem, obserwując dzieła minionych epok, w ramach obranego nurtu naturalizmu kształtował swój własny styl, zmieniał swój warsztat. Paradoksalnie, gdy za oknami jego pracowni w Wilii Marii panował wojenny terror, jego obrazy nabierały barw bardziej nasyconych i jasnych, niedokończone portrety tchną ciepłą kolorystyką, pogodnym obliczem modela.
Dorobek Barbackiego to około 400 prac sztalugowych. Dziś największe zbiory jego malarstwa posiada Muzeum Okręgowe w Nowym Sączu, które co jakiś czas przypomina twórczość artysty organizując wystawy czasowe swoich eksponatów. Obrazy Bolesława Barbackiego czekają wciąż na stałe i należne im miejsce w ekspozycji nie tylko tego Muzeum ale i w gronie innych galerii polskiego malarstwa przełomu XIX i XX wieku.
Wybrana bibliografia:
Maszczak M. T., Bolesław Barbacki: 1891-1941, Kraków, Krajowa Agencja Wydawnicza 1990.
Dagnan K., Bolesław Barbacki: wybitny portrecista, Nowy Sącz, Towarzystwo Przyjaciół Sztuk Pięknych 1966.
Maszczak M. T., Galeria malarstwa Bolesława Barbackiego: Willa Marya w Nowym Sączu przy ul. Jagiellońskiej, Nowy Sącz, Sądecka Oficyna Wydawnicza Wojewódzkiego Ośrodka Kultury 1991.
Pośmiertna wystawa obrazów artysty malarza Bolesława Barbackiego: Nowy Sącz 23.VI. – 8.VII. 1946 Katalog wystawy, Nowy Sącz, [nakł. Zawodowego Związku Polskich Artystów Plastyków. Oddział Nowy Sącz] 1946.
Golachowski Kazimierz, Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół” w Nowym Sączu 1887-1937, wyd. 2, Nowy Sącz, Sądecka Oficyna Wydawnicza 1997.
Sitek A., Sylwetki zasłużonych sądeczan. 1 Bolesław Barbacki, Rocznik sądecki t. 9 (1968), s. 475-477.
Szczygieł M., Działalność głównych sądeckich towarzystw i organizacji kulturalnych w dwudziestoleciu międzywojennym, Rocznik Sądecki t.36 (2009), s. 153-176.
Cmentarz żydowski w Małogoszczu jest zabytkiem kultury wpisanym do rejestru zabytków województwa świętokrzyskiego.
W 2020 r. Stowarzyszenie Lokalni Patrioci z siedzibą w Kozłowie rozpoczęło działania zmierzające do przywrócenia temu miejscu godnego wyglądu. W latach 2022-2024, głownie dzięki dotacji z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji – Departament Mniejszości Narodowych i Etnicznych oraz zbiórce internetowej Fundacja EUROS zainicjowała dalsze działania. Wykarczowano cały teren wewnątrz muru i poza nim, przed wejściem na cmentarz stanęła tablica upamiętniająca, powstała publikacja o historii lokalnej Żydowskiej Gminy Wyznaniowej, która istniała tu do 1942 r., odbyły się spotkania z młodzieżą, powstał scenariusz lekcji historycznej.
MATERIAŁY własne którymi chcemy się z Wami podzielić:
scenariusz lekcji historycznejprzygotowany dla 8 klas SP i klas szkoły średniej dostępny jest TUTAJ
publikacja „ICH JUŻ TU NIE MA…” – dostępna w formacie pdf pod tym linkiem
oba filmy dostępne po kliknięciu w powyższe linki lub TUTAJ na kanale YouTube Fundacji EUROS
– zachęcamy do oglądania!
Indeks akt stanu cywilnego (urodzenia, małżeństwa, zgony) Żydowskiej Gminy Wyznaniowej w Małogoszczu
pobierz tu Indeks z lat 1883-1912 sporządzony w języku polskim z akt w języku rosyjskim przechowywanych w Archiwum Państwowym w Kielcach, indeksacja przeprowadzona w ramach dotacji z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji – zadanie: Rewitalizacja terenu cmentarza żydowskiego w Małogoszczu i upamiętnienie żydowskich mieszkańców miasta – etap II (2023 r.), uzupełniona w latach następnych.
POLECAMY
Nagrobki na cmentarzu zostały skatalogowane przez Fundację Dokumentacji Cmentarzy Żydowskich w Polsce.
Finansowanie ochrony zabytków to nie tylko środki z dotacji publicznych, niejednokrotnie wymagany jest wkład własny. Dlatego kierujemy do Was prośbę o wsparcie. Utworzyliśmy zbiórkę internetową, na którą możecie przelewać dowolne kwoty.
Nie ma pewności co do początków osadnictwa żydowskiego w Małogoszczu. Sugeruje się, że podział miasta w XVIII w. (istniejący od czasów Kazimierza Wielkiego, a nawet wcześniejszej lokacji miasta) na obszar należący do plebanii katolickiej i część królewską, wyznaczył podstawową granicę osadnictwa. Ze względu na zakaz osiedlania się w części plebańskiej, Żydzi zamieszkiwali najpierw obszar miasta królewskiego. Sytuacja zmieniła się, gdy w 1775 r. wydano dekret królewski zakazujący Żydom osiedlania się w części należącej do władcy. Osadnictwo przeniosło się najprawdopodobniej na stronę kościelną.
Najstarsze zachowane wzmianki o izraelickim okręgu bóżniczym w Małogoszczu pochodzą z 1826 roku. Oznacza to, że społeczność żydowska skupiona wokół miasta i w okolicznych wsiach była na tyle liczna, by utworzyć okręg wyznaniowy i utrzymywać rabina (który jednak początkowo dojeżdżał z Chęcin).
Osadnicy żydowscy postrzegani byli jako konkurencja ekonomiczna dla Polaków, którzy w Małogoszczu w XIX w. zajmowali się głównie rolnictwem i szewstwem. Żydowscy przybysze do upadku Rzeczypospolitej w 1795 r. nie mogli nabywać ziemi ani przynależeć do prawa miejskiego, więc naturalne było dla nich zajmowanie się harendą (dzierżawą np. karczmy, folwarku), a także rzemiosło (poza strukturą cechową), handel i lichwa. W Małogoszczu produkowali m.in. tkaniny, zajmowali się krawiectwem, czapnictwem, handlowali drewnem i kamieniem budowlanym. Po przyłączeniu ziemi kieleckiej (początkowo pod zaborem austriackim) do Królestwa Polskiego i Imperium Rosyjskiego, w latach 60. XIX w. oficjalnie zezwolono na osiedlanie się Żydów w Małogoszczu. Nieoficjalne osadnictwo istniało już wcześniej, na co wskazują powyżej przywołane akta okręgu bóżniczego w Małogoszczu z 1826 r.
W II Rzeczypospolitej, w 1938 r., Małogoszcz zamieszkiwało ok. 500 wyznawców judaizmu, co stanowiło 20% ogółu mieszkańców. Były to raczej rodziny, które osiedliły się tu już w XIX wieku. W okresie międzywojennym w Małogoszczu istniała murowana synagoga (wzniesiona w 1915 r. przy ul. Jędrzejowskiej), rzeźnia żydowska, mykwa (czyli łaźnia do rytualnych obmyć), Biblioteka im. I.L. Pereca oraz Towarzystwo Dobroczynne „Gemilus Chesed”.
Obok napięć społecznych, które nasiliły się w Polsce w latach 30. XX wieku, agresja III Rzeszy na Polskę przyniosła katastrofalne skutki dla społeczności żydowskiej Małogoszcza i okolic. Represje w postaci przymusowej pracy fizycznej, oznakowanie gwiazdą Dawida, zakaz swobodnego przemieszczania się i ograniczenia w dostępie do żywności to tylko niektóre z szykan, jakie dotknęły społeczność żydowską Małogoszcza. Prawdopodobnie w 1941 r. utworzono tu otwarte getto, w Małogoszczu nastąpiła koncentracja Żydów z okolic i nie tylko (podobno także z Łodzi, Kielc, a nawet Bielska-Białej). Obecnie nie mamy bezpośrednich informacji na temat tego, jak wyglądało życie w małogoskim getcie, ale można przypuszczać, że nie różniło się ono od życia w gettach, które znamy z opisów. Ponad tysiąc sto osób żyło obok siebie w ciasnych i nieludzkich warunkach. 28 sierpnia 1942 r. mieszkańców getta zebrano na rynku i nakazano przygotować jedynie niewielki bagaż podręczny z najcenniejszymi i najpotrzebniejszymi rzeczami. Miało to stwarzać pozory wyjazdu do pracy lub przeprowadzki w nowe miejsce. W rzeczywistości przed zagładą zebrano bagaże i posegregowano dobytek, wybierając ostatnie wartościowe rzeczy, które udało się znaleźć, a także ciepłe ubrania i futra, które później posłużyły więźniom obozów koncentracyjnych do uszycia podszewek zimowych płaszczy niemieckich żołnierzy wyruszających na zimową kampanię w głąb Rosji.
Dziś po żydowskiej obecności na tym terenie nie pozostał żaden ślad… poza jednym. Cmentarz przetrwał zawieruchę dziejową. Przetrwał dzięki swojej funkcji jako miejsce pochówku, a także dzięki położeniu w pewnej odległości od regularnej zabudowy. Jego powstanie datuje się na koniec XIX wieku, co oznacza, że w innym miejscu znajdował się starszy cmentarz lub zmarłych chowano w pobliskich Chęcinach.
Gdy sierpniu 1942 r. dokonywano selekcji, wybrano grupę najsilniejszych, których hitlerowcy wysłali ich do pracy w kamieniołomie Bukówka i do getta w Jędrzejowie. Na terenie Małogoszcza kilu Żydów pozostało w małym obozie pracy – prowadzeni byli do pracy w lasach przy wycince drzew. Reszta wyruszyła pociągami w nieznane. Większość Żydów z Małogoszcza zginęła w obozie zagłady w Treblince. Ci, którzy pozostali przy życiu, aby pracować, zostali wysłani do Auschwitz w 1944 roku. Nie mamy wiadomości o ocalonych. Po II wojnie światowej społeczność nie odrodziła się.
Zapraszamy do oglądania filmu „Historia rodziny Mecnarowskich – wycieczka genealogiczna.” Dowiecie się jak zaskakujące związki międzyludzkie można odkryć, gdy poszpera się trochę w starych metrykach i archiwaliach. Film powstał jako wsparcie akcji Fundacji Nowe Kierunki pod hasłem Ocalmy Stary Cmentarz.
Subskrybujcie nasz kanał jeśli nie chcecie przegapić kolejnych materiałów, a na pewno się one pojawią już wkrótce! Właśnie montujemy kolejny filmik promocyjny pod hasłem #ocalmystarycmentarz a ta wiekowa nekropolia sądecka skrywa niewątpliwie jeszcze wiele nieodkrytych tajemnic.
Jednocześnie prosimy Was o podzielenie się wszelkimi informacjami o Starym Cmentarzu w Nowym Sączu. Zbieramy wszelkie fotografie, wspomnienia i informacje i pochówkach też są dla nas cenne. Posłużą nam do dalszej promocji akcji oraz upamiętnienia tego ważnego dla Sącza miejsca pamięci.
Trwa zbiórka na renowację nagrobków na Starym Cmentarzy w Nowym Sączu. Fundacja Nowe Kierunki otrzymała dofinansowanie na zamówienie planu konserwatorskiego – jest to podstawowa dokumentacja nagrobków, niezbędna do tego, aby rozpocząć jakiekolwiek prace konserwatorskie.
Chcemy wspomóc Fundację Nowe Kierunki w zbieraniu funduszy na renowację grobów i pracujemy nad własnym materiałem promocyjnym po angielsku.Chcemy skierować apel: „Ocalmy Stary Cmentarz” przede wszystkim do Polonii, rodaków, którzy opuścili Polskę, wyjechali z Sądecczyzny a chcieliby przyczynić się do zachowania pamięci o przodkach. Tworzymy newsy po angielsku, montujemy krótki materiał wideo, szczegóły wkrótce!
W związku z powyższym chcemy ogłosić wszem i wobec, iż jako Fundacja EUROS obejmujemy jednej z pomników na Starym Cmentarzu szczególnym patronatem: nagrobek Joanny i Józefa Mecnarowskich.
Przybliżmy pokrótce te postaci. Józef Mecnarowski urodził się w 1808 roku jako syn Franciszka i Karoliny z Schusterów. Był detaksatorem realności miejskich (czyli oceniał wartość majątków miejskich) przy C.K. Sądzie Obwodowym w Nowym Sączu. Ponadto przez wiele lat pełnił urząd radnego miasta i zasiadał w komisji ds. dóbr miejskich. Sam był właścicielem ziemskim: posiadał folwark na Grodzkim a także dwa domy za farą sądecką. Pomieszczenia jednego z nich odnajmowano jako stancje dla uczniów sądeckiego gimnazjum, także, przez pewien czas, mieściła się tam Szkoła Żeńska im. Królowej Jadwigi. Józef Mecnarowski zmarł 24 grudnia 1872 r.
Józef i Joanna z domu Pawlikowska (urodziła się w 1819, przeżyła męża o niespełna rok, zmarła w 1873r.) mieli siedmioro dzieci, jednego syna Ignacego oraz sześć córek: Marię, Ferdynandę, Józefę, Karolinę, Emilię i Izabelę. Ignacy ukończył prawo na Uniwersytecie Jagiellońskim i założył rodzinę. Także wszystkie córki powychodziły za mąż a małżeństwo każdej z nich to pretekst do odrębnej, ciekawej historii!
Przygotowujemy prezentację genealogiczną opartą na badaniu dziejów rodziny Mecnarowskich. Już wkrótce udostępnimy Wam zebrane materiały. A zapewniamy, są one interesujące!
Prezentujemy Wam najnowszy artykuł autorstwa Agnieszki Filipek poświęcony Bronisławie Lösch (1848-1912), zwanej powszechnie „ciocią Brońcią”. Tekst ukazuje życie tej wybitnej kobiety, która związała swoje losy z nowosądeckim społeczeństwem jako nauczyciel i wychowawca, działaczka w Towarzystwie Szkoły Ludowej, promotorka Czytelni Pań… z resztą, przeczytajcie sami!
Niezmiernie miło jest nam ogłosić, że w ramach zbiórki pieniędzy na rzecz renowacji Starego Cmentarza w Nowym Sączu Fundacja EUROS zasiliła konto akcji na zrzutka.pl o 2 tyś. zł! Z dumą zapraszamy do obejrzenia materiału, który nakręciła na tę okoliczność NTV Nasza Telewizja Sądecka: https://www.youtube.com/watch?v=zByDYe6Mn5U
Obiecujemy, że to nie koniec naszego wsparcia.
W tym miejscu ukłony składamy naszej głównej donatorce – większość wpłaconej przez nas kwoty przekazała pani Marcia Barbacki z Florydy. Pani Marcio – dziękujemy i gratulujemy włączenia się w słuszną sprawę!
Akcja Fundacji Nowe Kierunki zakłada rewitalizację tzw. Starego Cmentarza poprzez sadzenie roślin i odnowienie tak dużej ilości nagrobków, na ile pozwolą uzbierane fundusze. Wszystko to ma na celu godnie uczcić tych, co odeszli, przywrócić miastu i jego mieszkańcom Miejsce Pamięci w pełnej krasie.
Z nadzieją zatem wspominamy myśl starożytnego greckiego filozofa, który powiedział: „Tylko szlachetne czyny są trwałe” i rzucamy wyzwanie zachęcając wszystkich do szlachetnej rywalizacji. Nasza wpłata 2 tyś. złotych jest jak do tej pory najwyższą dotacją wpłaconą jednorazowo w akcji. Oczywiście liczy się każda złotówka, najmniejszy wkład ma znaczenie bo zawsze przybliża do celu! Ale, myśląc ciepło i z uznaniem o każdym ofiarodawcy, zwracamy się także do Tych, których możliwości są znaczniejsze, i – z lekką zadziornością oraz uśmiechem – pytamy: kto da więcej?
Fundacja Nowe Kierunki rozpoczęła zbiórkę pieniędzy na zabezpieczenie i renowację nagrobków tzw. Starego Cmentarza w Nowym Sączu. Cmentarz założony został w końcu XVIII wieku zgodnie z nowym ustawodawstwem poza ówczesnym granicami miasta. Przez blisko sto lat służył jako miejsce pochówku Sądeczan, spoczęło tam wielu zasłużonych dla miasta obywateli. W XIX wieku aleje pomiędzy pomnikami porastały lipy i kasztanowce, magnolie a także pomarańcze i cytryny! Dziś cmentarz zajmuje powierzchnię około 1 ha i leży w zasadzie w centrum miasta. Już w XX-leciu międzywojennym, po zakończeniu pochówku, jego obszar został znacznie uszczuplony. Jego teren został zajęty m.in. pod nowo wytyczoną ulicę i Dom Strzelecki. Z czasem wiele pomników i płyt nagrobnych (w tym grób konfederatów barskich) uległo zniszczeniu a wiele z pozostałych do dziś zostało przemieszczonych w trakcie prac porządkowych. W latach ubiegłych kilka nagrobków udało się odnowić ale działania te nie realizują nawet w połowie długiej listy potrzeb.
Fundacja Nowe Kierunki założyła sobie ambitny cel uzbierania 100 000 zł w ciąg roku. Do listopada 2021 r. trwa zbiórka na portalu zrzutka.pl
Fundacja EUROS z satysfakcją włącza się w działania przekazując środki finansowe i zachęcamy wszystkich, którym na sercu leży pamięć o zmarłych oraz troska o miejsca pamięci ważne dla Nowego Sącza, do włączenia się do akcji.